Dzisiaj słów kilka o płynie micelarnym 3w1 od Nivea.
Według producenta:
"Usuwa makijaż z twarzy i oczu, oczyszcza jednocześnie nawilżając skórę. Stosowany razem z kremami z linii NIVEA Sensitive. Pomaga zredukować 3 oznaki wrażliwej skóry:
1. zaczerwienienie
2. odczucie napięcia skóry
3. suchość.
DZIAŁANIE
NIVEA® sensitive płyn micelarny 3w1 to pielęgnujaca formuła z Dexpanthenolem i Olejkiem z pestek winogron:
-głęboko oczyszcza dzieki niezwykle skutecznemu i łagodnemu kompleksowi oczyszczającemu
-nawilża i odświeża skórę
-nie zawiera parabenów, barwników, substancji zapachowych i alkoholu.
Rekomendowana cena detaliczna 13,99zł/200ml "
Płyn w przyjemnym dla oka opakowaniu. Świetne zamknięcie typu klik jest jak zawsze bardzo wygodne. Za każdym razem dozuje mi się go łatwo. Nic się nie przelewa, nie rozlewa - wszystko jest do opanowania.
Zapachu nie wyczuwam tutaj żadnego.
Działanie?
Dość dziwne :) O ile makijaż buźki - czy to krem BB, krem CC, podkład mineralny, szminka czy bronzer - zmywane są dość łatwo, to przy demakijażu oczu pojawia sie problem. Tusz High Impact z Clinique zmywał bez problemu, ale już przy Essence lub Loreal zaczynają się schody. Niby wszystko jest domyte, gołym okiem nic nie widać, ale rano często widzę, że tusz nie był do końca zmyty :/
Cienie schodzą ładnie, ale z kredką też jest juz problem....
Czasami nalewam go na wacik po kilka razy, przytrzymuję przy powiece/rzęsach ładnych kilka sekund a i tak tzw. panda z rana często jest widoczna ;(
Na szczęście nie podrażnia przy tym oczu, nie powoduje pieczenia, ogólnie nie podrażnił i nie wysuszył mojej dość wrażliwej cery. Nie zostawiał też na niej lepkiej warstwy i nie powodował uczucia ściagnięcia.
Mimo, że nie ma potrzeby by go spłukiwać, ja zawsze dodatkowo myłam twarz żelem.
Dodać należy, że przez to, że nie do końca radzi sobie ze zmywaniem makijażu z oczu nie jest zbyt wydajny.
Czy kupię go ponownie?
Nieeee. O ile z oczyszczaniem samej skóry z wszelakiego typu podkładów radzi sobie dobrze, to raczej nadal bedę szukała czegoś co będzie wymagało mniej pracy przy demakijażu tak wrażliwej i delikatnej części naszej twarzy.
Jeśli miałyście z nim do czynienia to jak się u Was sprawdził?
A może polecicie mi jakiegoś swojego ulubieńca do takich zadań specjalnych?
Pozdrawiam Was, Jolka.
wyraźnie do demakijażu wolę pianki do mycia twarzy, mazianie się z wacikiem to nie dla mnie, natomiast płyny micelarne używam po umyciu, raczej w celach typowo pielęgnacyjnych :)
OdpowiedzUsuńUwierzysz lub nie - nigdy nie miałam pianki do mycia buźi ;) Ja z kolei robię odwrotnie - pierwszy micel lub mleczko a potem zmywanie żelem, potem tonik itd... ;)
UsuńMiałam go, ale nie używałam :) Ja lubię micela z biedronki :) Chyba najlepszy jaki miałam. No i płyn micelarny z La roche posay też jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńA mnie micel z biedry podrażniał i nie zmywał tez idealnie. Kazda z nas inna jest - dzieki Bogu za to ;)
UsuńMiałam go jakoś późnym latem/jesienią zeszłego roku. Byłam z niego zadowolona, ale ja się mocno nie maluję.
OdpowiedzUsuńJa też mocno się nie maluję. Podkłady nie zawsze stosuję, za to tusz raczej tak a i tak kiepsko u mnie sobie radził. No ale jak pisałam, z niektórymi tuszami szybko się rozprawiał, tylko to taka ruletka - zmyje czy nie ;)
Usuńja teraz używam płynu z tołpy sprawdza się bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńOooo, zapamietam, dzięki.
Usuńnie miałam, ale obecnie używam micela z Białego Jelenia i już dawno nie miałam tak dobrego i delikatnego micela ;)
OdpowiedzUsuńMało pochlebnych recenzji o jelonku słyszałam. Mnie nawet ich szare mydło uczula, choć lekarz zasugerował bym je stosoawała po operacji w okolicach blizn :/
UsuńJa pandke mam po micelku z biedronki, jak nie poprawie mleczkiem z ziajki tak ni huhu nie zejdzie :( przyzwyczajona jestem :/
OdpowiedzUsuńNo ja nie mogę i nie chce się przyzwyczajać. A to coś jakby konserwowało niewidzialne resztki tuszy, bo po myciu zelem, kiedy tez poświęcam oczom chwilę w lustrze nic nie widzę... Dopiero rano. Nie jest tego wiele, wręcz mało, na ale jest!
Usuńdlatego ja nie przepadam za micelami, bo właśnie nie radzą sobie z demakijażem oczu... ;/
OdpowiedzUsuńTeraz jak piszesz to chyba fakt. Mleczka lepiej sobie radziły w moim przypadku.
UsuńTego nie znam...
OdpowiedzUsuńWiele nie tracisz ;)
UsuńNigdy go nie miałam i sama szukam czegoś dobrego do demakijażu oczu :)
OdpowiedzUsuńjak coś znajdziesz to koniecznie o tym napisz.
UsuńNie miałam go jeszcze. Używam płynu z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńU mnie biedronkowy też się nie sprawdził.
Usuńja za nivea nie przepadam
OdpowiedzUsuńjakis powód?
UsuńNivea omijam szerokim łukiem, nie gramy na tych samych falach ;)) Do demakijażu moim nr 1 jest mleczko z YR Pure Camille :))
OdpowiedzUsuńNie miałam, powoli jednak znowu uzywam pielegnacji z rumiankiem i nie jest źle, więc moze się skuszę ;)
UsuńNie przepadam za kosmetykami do twarzy tej marki.
OdpowiedzUsuńja raczej nie mam zastrzezeń.
UsuńNie zmam i teraz już wiem, że nie kupię, bo co mi z niego jeśli nie radzi sobie z wszystkim :( używam micela z Garniera i jestem z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńgarnier czeka na swoja kolej ;)
UsuńNie miałam go, ale u mnie nie przeszedłby testu z makijażem oczu ;) .
OdpowiedzUsuńPolecam płyn micelarny z Garniera, nie miałam lepszego produktu do zmywania makijażu, w dodatku jest całkiem tani, bo za 500 ml zapłacimy mniej niż 20 złotych ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę dużo płyn z nivea. Po garnierze miała podrażnienia, a po nivea kompletnie nic. W oczy też nie szczypie. Używam go od niedawna i jak narazie jestem bardzo zadowolona. Nie ma na co narzekać
OdpowiedzUsuńLubie produkty z Nivea ale ten przypadł mi szczególnie do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjmnie mi się go dozuje nie rozlewa się
Nie podrażnia wgl
Płyn zakupiłam po przeczyatniu Twojej recenzji :)
Wyjątkowy produkt. Bardzo wydajny, przyjmnie sie go dozuje nic się nie rozlewa i ma atrakcyjną cene jak dla mnie najlepszy
OdpowiedzUsuńPolecam również invisible fresh z firmy Nivea genialnie się go aplikuje i spełnia swoje zadanie w 100%
OdpowiedzUsuń