12 gru 2013

Wibo extreme nails nr.99

Cześć!
Lakier, który Wam dzisiaj pokazuję, nie przypadł mi wcale do gustu. Tutaj pokazywałam Wam go w roli toppera, i choć wtedy też byłam średnio z efektu zadowolona, to myślę, że w tej roli sprawuje się lepiej.
Mowa o tytułowym gagatku od Wibo.


Lakier o wykończeniu, no właśnie,  jakim? Foliowym, frostowym?
Mnóstwo zmielonego brokatu. Niby brąz ze srebrem, ale na zdjęciu, (bo nie na żywo) widać też czerwone drobinki.
Powyżej widzicie dwie warstwy, więc krycie słabiutkie. W dotyku lakier jest gładziutki, żadnych drobinek nie czuć.
Trwałość baaardzo kiepska. Nie wiem, czy to stan moich paznokci po dwóch przeprowadzkach się do tego przyczynił, (chodzi mi głównie o ciągłe sprzątanie, moczenie rąk i kontakt z chemią ) ale na drugi dzień miałam odpryski do połowy płytki ;(
Nie podoba mi się ani kolor, ani trwałość, ani brak pozytywnego efektu.
Ja jestem na nie, a Wy?
Pozdrawiam Was, Jolka.


13 komentarzy:

  1. szkoda, że trwałość kiepska :(

    OdpowiedzUsuń
  2. taki sobie,zwyklaczek...widzę go jedynie pod czarny pękacz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm mnie również do siebie nie przekonał ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. lubię ten rodzaj wykończenia

    OdpowiedzUsuń
  5. na miniaturke w blogrollu wygladal pieknie- teraz na duzym rzeczywiscie jakos srednio :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby wygląda fajnie, ale szkoda, że trwałość taka kiepska..

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe jest to wykończenie.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie moja to też bajka, oj nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. wg mnie nie jest najgorszy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O ile lubię czasem mało kryjące, tak do tego mam mieszane uczucia...

    OdpowiedzUsuń
  11. A mi podoba się bardzo bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń