Wzięło mnie na mani wieczorem, choć nigdy tego wieczorami nie robię. Nie lubię budzić się z odciskami na paznokciach, mam nadzieję, że nie zdarzy mi się to tym razem.
Po raz pierwszy użyłam lakieru Venity, bo jutro będę miała na sobie koszulę w zbliżonym kolorze.
Niestety lakier nie sprawdził się u mnie. Nałożyłam dwie warstwy, w czym druga wymagała wiele cierpliwości.. No i tak na płytce są spore smugi ;(
Chciałam przykryć ten bałagan białymi stemplami, ale konadowa biel do tego celu ani trochę się u mnie nie sprawdza...
Postawiłam więc na naklejki, a żeby troszkę przykryć smugi położyłam brokat z miss selene, który daje przyjemny, holograficzny efekt.
Zdecydowanie nie był to mój dzień/wieczór do malowania paznokci, ale po kilku próbach wyszło w miarę ok.
Teraz tylko mam nadzieję, że nic nie spieprzy się w nocy, bo inaczej będzie zmywanko z rana.
Miłego wieczoru!!



