HU HU HA zima nam już nie jest zła - czyli mały Primark haul :)

Cześć!
Dzisiaj post inny niż zawsze.
Chciałam pokazać Wam co kupiłam w primanim dla siebie oraz dla "moich" dzieciaczków na długie, zimowe wieczory :)

Zacznijmy może od dzieci.
Dla córek mojego brata kupiłam po "onesie", czyli tzw. pajacyki dla osobników bardziej dorosłych niż niemowlaki;)
Dziewczyny maja 4 i 7 lat, pajace kupiłam im takie same, tylko w różnych rozmiarach.

Mój bratanek dostanie natomiast wersję "niedźwiedzią", w ciemnych kolorkach, chłopięcą.

Zwróćcie uwagę na kaptury, są słodkie! Nie muszę chyba pisać jak przyjemny i zajebiście mięciutki jest materiał, z którego pajace są uszyte. Mam nadzieję, że dzieciaki z przyjemnością będą w nie wskakiwały po kąpieli zamiast w szlafroczki, żeby czuć się cieplusio;)
Dla siebie też coś kupiłam, a raczej kupił mi mój R, bo ja to bardziej praktyczna chyba jestem. Miło jednak mieć też coś ot tak, bo jest fajne i przyjemne;)

Tak, tak - dobrze widzicie, mam pandową piżamkę :) Nie będę w niej  jednak spała, bo bym chyba się ugotowala, ale wskoczyć w nią po prysznicu będzie dużo wygodniej niż hasać w szlafroku;) No i już nie mogę się doczekać kolejnej niedzieli, wtedy pewnie w nią wskoczę i będę się lenić aż do południa;)
Komplecik to puchata bluza i portki, są z tego samego materiału co onesies dla dzieciaków.

Jeśli chodzi o motyw świąteczny, to skusiłam się jedynie na piżamkę w pingwiny. Nie rozkładałam jej tutaj, bo w domu zorientowałam się, że jest to zły rozmiar, więc idzie do wymiany.
Przyjemny, flanelowy, w stu procentach bawełniany komplet - idealny na zimne wieczory/nocki.

No i ostatnia rzecz to również bawełniana koszulka do spania. Uroczy nadruk sowy od razu mnie skusił.

Słodka co?
Jeśli chodzi o bieliznę do spania, to zawsze musi to być dla mnie 100% bawełna, w czymś innym nie usnę :/
Podobają się Wam moje zimowe czasu umilacze?
Jak Wy sobie radzicie w te zimne, długie wieczory??
Pozdrawiam Was, Jolka.