W szafie w łazience uzbierała mi się pełna torba zużytych kosmetyków więc czas na denko - tym razem z ostatnich trzech miesięcy. Gromadka przedstawia się tak :
1. Avon Senses Mood Therapy Energising żel pod prysznic. Stęskniłam się za avonowymi żelami i zamówiłam w promocji chyba 5. Ten tutaj mi odpowiadał, pachniał świeżym eukaliptusem, dość męsko, odświeżająco. Mojemu R jednak śmierdział lekami.
2. Korres cytrusowy żel pod prysznic. Spora miniatura z jakiegoś pudełka. Znowu mocno męski, ziołowy zapach, pozostawiał skórę nieco suchą. Z pewnością nie kupię pełnego opakowania, nie wiem czemu miałam wobec niego większe oczekiwania, których nie spełnił.
3. Sanex- kolejny żel pod prysznic bez parabenów, kolorantów, ekologiczny. Sanex jest dość popularną marką w UK. Ten żel akurat baaaardzo mi podszedł, z pewnością jeszcze u nas zagości za przyjemny zapach, delikatną formułę i przyjemność używania.
4. Palmolive hygiene - plus. Antybakteryjne mydło do rąk z ekstraktem z aloesu. Dobrze usuwał zapaszki, nie wysuszał, wręcz delikatnie nawilżał dłonie. Już inne wersje mam w łazience jak i w kuchni.
5. Avon Senses Peaceful Reflection - mydło do rąk. Przyjemny zapach, nie wysuszał dłoni, jednak po avon już sięgać nie będę. Oczywiście wykończę zapasy jakie mam, ale ich produkty przejadły mi się i już ;)
6. Barwa Ziołowa, szampon Skrzyp Polny. Nie wiem czemu go kupiłam. Nie używałam go tak często by zauważyć czy faktycznie zapobiega wypadaniu włosów. Włosy zostawiał szorstkie, poplątane, powodowały, że były sianiaste, spuszone . Dobrze, że już się skończył, więcej u mnie nie zagości.
7. Avon deliktany płyn do higieny intymnej. Wodnisty, nic ciekawego.
8. Avon wygładzający scrub do stóp cynamon i pomarańcza. jeden z moich ulubieńców, ale czas poszukać czegoś nowego.
9. Avene delikatne żelowe mleczko do mycia twarzy. Super, bo mnie nie uczulało ani nie zapychało. Jednak używam teraz żelu z Loreal za 3 funty i nie widzę większej różnicy między nimi, więc po co wydawać funtów 12 jak można 3?
10. Płyn micelarny be beauty. Masakra jak dla mnie. Rozmazywał mi wszystkie tusze, zdarzało mu się podrażnić moją skórę. Wiem, że większości bardzo odpowiada, ja widocznie należę do mniejszości.
11,12. Dove oryginalny i ogórkowy. Dove uwielbiam - te w wersji skompresowanej faktycznie służą tak długo jak te duże. Tutaj jednak "strumień" jest dużo delikatniejszy i przyjemniejszy. Z pewnością kupię ponownie.
13. Sure ultra dry cotton. Super zapach, ochrona jednak średnia. Te dezodoranty raz działają idealnie, innym razem średnio, nie wiem od czego jest to zależne.
14. Hydraluron kwas hialuronowy. Kocham ten produkt, już kolejne opakowanie mam w użyciu. Działa cuda z moją skórą, mocno nawadnia i nawilża.
15. Balance Me - krem nawilżający do skóry suchej, wrażliwej. Krem ze składników naturalnych w 99% na poczatku mnie tak zauroczył, że prawie kupiłam sobie produkt pełnowymiarowy. Ta 25 ml miniatura starczyła mi na ponad miesiąc. Skóra była rewelacyjnie nawilżona, z lekkim zdrowym blaskiem. Niestety pod koniec zaczął mnie zapychać, więc cieszę się, że wstrzymałam się z jego zakupem. Jednak te pudełka do czegoś się przydają;)
16. Peral Drops Instant White 4D. O tej paście muszę wspomnieć, bo jest rewelacyjna!!! Jeżeli potrzebujecie wybielić sobie zęby to spróbujcie tej pasty! Już po tygodniu przy szczotkowaniu 2 x dziennie było widać zdecydowanie bielsze zęby bez podrażnień dziąseł!!! Zdecydowanie kiedyś jeszcze ją kupię.
17. Avon Super Enchant tusz do rzęs. Miałam kilka opakowań, lubiłam efekt jaki dawał na co dzień, oraz jego mocną czerń.
Ostatnia rzecz to próbka kremu BB Dove do włosów. Zużyłam ich kilka i myślę nad kupnem pełnego opakowania, bo włosy po jego użyciu były bosko miękkie, nie puszyły się i ładnie lśniły.
I to byłoby wszystko.
Miałyście coś z tych produktów? Może tym postem pomogę podjąć Wam decyzję co do ewentualnego zakupu któregoś z nich :)
Pozdrawiam Was serdecznie, życząc miłego wieczoru!!!
Lubię płyn micelarny bebeauty, szkoda że u Ciebie się nie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić pastę Pearl drops?
ja kupowałam w UK w boots, ale na 100% widziałam ja w Polsce, chyba nawet w rossmanie, a jak nie, to na alle jest na sto %, nie wiem tylko czy ta wersja :)
UsuńOk, dzięki za info :)
UsuńSuper denko, gratuluję :) Mam micel BeBeauty ;)
OdpowiedzUsuńu mnie się micelek be beauty świetnie spisywał:) gratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńSporo zużyłaś. :) Gratuluję denka. :)
OdpowiedzUsuńo jak w pl pojawią sie te dove skompresowane to idealnie!
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie ma?
UsuńSore denko ! Zaciekawiło mnie mleczko do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńjestem wielbicielką Rexony - jest dla mnie najlepsza ;)
OdpowiedzUsuńtez ja lubię, czasami jednak srednio sie sprawdza, nie wiem o co chodzi :/
UsuńLubię rexonę i micel z biedry szkoda że się u Ciebie nie sprawdził .
OdpowiedzUsuńNo szkoda ;(
Usuńogromne denko, a ja z niego znam jedynie płyn micelarny z biedronki :)
OdpowiedzUsuńSpore denko,gratuluję zużyć :)Miałam tylko mydło w płynie Palmolive :)
OdpowiedzUsuńspore denko, nie lubię za bardzo płynu micelarnego z biedronki, więcej go nie kupię bo szczypały mnie po nim oczy
OdpowiedzUsuńno, u mnie tez się nie sprawdził :(
UsuńWitaj wśród mniejszości nie lubiących micela z B ;)) Fajne denko :)
OdpowiedzUsuńlubię pasty pear drops :)
OdpowiedzUsuńfajne denko
troszkę Ci się tego nazbierało
micelka z biedronki bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmam też tę pastę wybielającą,też jestem zadowolona, choć trochę się boję czy jednak nie robię krzywdy swoim zębom, coraz więcej czytam artykułów, że jednak każde, nawet najdelikatniejsze wybielanie niszczy szkliwo, kurcze, tak źle i tak niedobrze :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo produktów a Avonu :p Jestem ciekawa tej pasty wybielającej ;)
OdpowiedzUsuń