Cześć!
Kropki były, są i bedą zawsze w modzie jeśli chodzi o mani.
Dzisiaj u mnie kropki na kropkach.
Lakier bazowy to nic innego niż Rimmel 703 white hot love.
Choć kolor był gorący przez ładnych kilka miesięcy wśród lakieroholiczek to u mnie jakoś się nie sprawdzał, wiec często robi u mnie jako tło;)
Jakiś felerny chyba mam pędzelek, bo smuży niemiłosiernie, no ale kolor sam w sobie ok, taki off white.
Kropsy zrobione za pomocą sondy- widać, że wyszłam z wprawy, bo długo jej nie używałam, no ale poudawajmy, że jest super;)
Kropsy winne to avonowy lakier żelowy, niestety nie pamietam nazwy ;(
Co myślicie o takich maziajach?
Radosne są , nieprawda??
Pozdrawiam, Jolka.
Jejku jak ja dawno nie miałam kropek na pazurkach !! a bardzooo je lubię :) Twoje zrobiłaś super :)
OdpowiedzUsuńkropki zawsze wyglądają fajnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo radosne,aż mnie kusi sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pazurki.Ja też lubię kropki
OdpowiedzUsuńSlodkie te koleczka :)
OdpowiedzUsuńProste zdobienie, ale jakie efektowne ;)
OdpowiedzUsuńprzeurocze :)
OdpowiedzUsuń