Hey!
Dzisiaj słów kilka o produkcie marki Tołpa - łagodny żel do mycia twarzy i oczu.
Opakowanie dość fajne, jakoś mam wrażenie, że troszkę mniej się na nim dzieje niż na pozostałych produktach marki.
Żel przeznaczony do cery wrażliwej, podrażnionej - normalnej i mieszanej.
0% sztucznych barwinków, PEG-ów, SLS-u, silikonów, parabenów i innej zbednej chemii.
Zawiera ekstrakt z kwiatów bławatka oraz ekstrakt z korzenia lukrecji, która wiąże wodę w skórze.
Za zadanie ma oczyszczać skórę z zanieczyszczeń i makijażu przy okazji nawilżając i przywracając komfort, zreszta same przeczytajcie co obiecuje nam producent.
Jak ten żel zakupiony w biedronce za 9,90 zł sprawdził sie u mnie?
NIJAK!!!
Zapachu nie ma on żadnego, pienić nie pieni sie wcale- to powinno być dobre dla skóry trzeźwo myśląć. Powinno, ale w moim przypadku niestety tak nie jest. Nie dość, że makijażu nie usuwa to niestety moją skórę okrutnie po czasie zaczął przesuszać ;( Nie ma szans, żebym czuła komfort wychodząc spod prysznica, gdy przed pielegnacją twarzy chcę jeszcze nabalsamować ciało;(
Aby nie czuć dyskomfortu używam go teraz tylko rano, bo wtedy od razu po umyciu buźki mogę ją stonizować i nałożyć na nią krem. Wtedy nie jest źle, inaczej jakieś 10 minut bez kremu po użyciu tego żelu to dla mojej skóry mała katastrofa;(
Tak czy siak cieszę się, że miałam okazję go wypróbować w tak dobrej cenie, bo to, że ten żel się nie sprawdził, absolutnie innych produktów marki Tołpa u mnie nie przekreśla:)
Dla zainteresowanych wkleję jeszcze skład.
Muszę jeszcze tylko napisać, że bardzo podoba mi sie idea Tołpy o małej wielkiej pielęgnacji. Marka ma na myśli codzienne, drobne, ale przemyślane czynności, bo to suma małych rzeczy przynosi duży efekt.
Ten żel nie jest jedną z moich "małych rzeczy", więc nadal szukam ideału do mycia mojej Twarzy. Czy Wy już swój znalazłyście?
Pozdrawiam Was, Jolka.
A już myślałam, że pochwalisz ;)) Szukam teraz fajnego żelu, bo w zapasie nic nie mam, a ten który używam się kończy (YR)
OdpowiedzUsuńoj, moje poszukiwania też trwają, choc mam w zapasach obiecujace cuda ;)
UsuńMiałam jakiś żel do twarzy z Tołpy i wrażenia średnie. Nie zachwycił, dziwnie się myło i na więcej nie jestem chętna. Miałam też ostatnio krem do rąk z Tolpy i nic specjalnego, nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńA do twarzy lubię żel ze Spa Biała Herbata Avonu (nie mam tego efektu wysuszenia po nim i buzia ładniejsza, gładsza) i lubię też żele do twarzy z YR. Ostatnio dobrze mi się myło takim z serii Hydra Vegetal.
O, białą herbatke tez lubiłam, jak nie sprawdzi mi sie nic z zapasów to sobie znowu ja zamówię ;) Z tołpy miałam jeszcze tylko serum do mordki i to sprawdziło się rewelacyjnie, dlatego firmy nie przekreślam ;)
UsuńJa aktualnie do mycia twarzy uzywam płynu z Zielonego Laboratorium i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKochana kliknęłabyś w link u mnie w najnowszym poście ?
Z góry dziękuję :*
Szkoda,że żel się nie sprawdził... Bo wygląda bardzo obiecująco! Ja teraz kończę piankę z Phenome i mam zamiar kupić żel z Nuxe z płatków róży... Zoabczymy, jak się spisze...
OdpowiedzUsuńCiekawe jak rózany Nuxe sie sprawdzi, bede u Cibie wyczkiwała recenzji ;)
UsuńNice blog! Great post!
OdpowiedzUsuńhttp://kissthestarsblog.blogspot.ro/
Coś się do Tołpy nie mogę przekonać...mam kilka firm na które nie wiem czemu mam blokadę :D
OdpowiedzUsuńJa do mycia twarzy kocham olejek Resibo,a z tańszych żel Garnier w pomarańczowej butelce-kocham :)
Oj Resibo koniecznie musze kupic jak będę w PL;)
UsuńŚredniak to fakt:) U mnie również bez rewelacji:)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że żel się u Ciebie nie sprawdził, bo wkrótce (jak będę w Polsce) planuje zrobić małe zapasy :)
OdpowiedzUsuńA ostatnio bardzo polubiłam nawilżający krem łagodzący pod oczy z tołpy, zaskoczył mnie pozytywnie :)