Cześć!
Tak jak obiecałam, dzisiaj pokażę Wam zawartość drugiego pudełka jakie zakupiłam w maju. GB mnie rozczarował, o czym mogłyście zresztą poczytać TUTAJ.
Cena tego pudełka jest taka sama, czyli 10 funtów plus 3 funty za wysyłkę. Ja wysyłkę pierwszego miałam darmową.
Przejdźmy do sedna;)
Bardzo podoba mi się, że wnętrze spakowane jest w materiałowym woreczku;)
Na pierwszy ogień coś czego z pewnością używać nie będę, mianowicie suchy szampon. Marka dobra, bo Philip Kingsley, ale ja takich produktów zwykle nie używam :/
Dalej mamy Imedeen derma one. Suplement diety z cynkiem i witaminą C. Ponoć pigułki powinny dobrze wpływać na naszą skórę od wewnątrz, uelastyczniając ją i wygładzając. Nie wiem jak zadziałają na mnie te tabsy, ale sam cynk ma na moją skórę wspaniały wpływ, więc z przyjemnością zaczęłam je łykać;) Mamy 30 szt, czyli kurację na 2 tygodnie.
Mamy tez tutaj olejek do kąpieli/pod prysznic od Aromtherapy Associates. Rozmaryn, czerwony grejpfrut i jagoda jałowca zmiękczą naszą skórę i zapewnią dobry nastrój. Miniatura nie jest duża, ale zapach jałowca uwielbiam, ten dzięki grejpfrutowi jest niezwykle rześki, więc już się nie mogę doczekać by go użyć :)
Kolejna rzecz to kremowy scrub do twarzy Laura Mercier. Już go użyłam i mnie zachwycił! Coś czuję, że skończy się pełnowymiarowym opakowaniem jak tak dalej pójdzie;)
W pudełku znalazłam też miniaturę kultowego tuszu do rzęs Benefit - They Are Real! Miałam kiedyś miniaturę Bad Gal i nie byłam do końca zachwycona, mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej;)
Ostatnia rzecz, która również mnie ucieszyła to lakier do paznokci Soigne Botanique. Kolor Pomegranate to śliczna, klasyczna czerwień. Te lakiery nie zawierają żadnych toksycznych substancji, a sama buteleczka i opakowanie zewnętrzne niezmiernie cieszą oko;)
Do pudełka dołączona była jeszcze ulotka z kodem uprawniającym do prenumeraty miesięcznika BAZAAR w cenie 12 funtów za rok. Cena za magazyn 1 funt zamiast 4,20;)
To by było na tyle.
Nie wiem czy się domyślacie, ale z pudełka jestem ogromnie zadowolona. Mimo, że jeden produkt jest dla mnie bezużyteczny, to reszta bardzo mi odpowiada ;)
Co Wy myślicie o takiej zawartości, ucieszyłaby Was czy nie do końca?
Pozdrawiam, Jolka.
Nie wiedziałam, że w UK też są takie pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ucieszyłoby mnie takie pudełeczko :) Szczególnie ze względu na lakier, jest piękny :)
OdpowiedzUsuńLakier ma świetny kolor. Jeśli nie chcesz suchego szamponu to ja go chętnie przytulę! :D
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości w tym pudełeczku :) Wszystkie kosmetyki bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńŚwietne to pudełko, całość mi się podoba ;) no i jeszcze ulotka, skorzystasz z prenumeraty?
OdpowiedzUsuńno nie wiem jeszcze ;)
Usuńbardzo fajne pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwowania :)
bardzo ciekawa zawartość 1 :) Chociaż te kosmetyki widzę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna zawartość pudełka i ja również byłabym bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam z tymi kosmetykami do czynienia, ale zawartość pudełka bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie przybliż nam ten lakier ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zawartość ;) oczywiście najwięcej zaciekawił mnie lakier do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pudełeczko,piękny kolor lakieru :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i również obserwuję :)))
wyjątkowo tuszy Beneft nie lubię! ;/
OdpowiedzUsuńMi suchy szampon bardzo by się przydał ;) Laura Mercier ogólnie ma świetne produkty, więc sama chętnie spróbuję ;) A tusz z Benefitu - cudo! ;)
OdpowiedzUsuń