Witajcie!
Dzisiaj lakier do paznokci Avon Speed Dry+ Rose Amour.
Lakier, który nie mam pojęcia jak znalazł się w moim lakierowym zbiorze... Zreszta z wiekszościa tak mam;)
W buteleczce wyglada jak babciny, perłowy przygaszony róż..
Tak wyglada na paznokciach..
Lakier ma różową poświatę, która ma w sobie ciutkę kameleona... Dosyć fajnie prezentuje się na pazurkach, czego nie powiedziałabym po jednej warstwie, gdyż była to jedna, prześwitująca masakra..
Oczywiście lakier bardzo fajny pod względem wysychania, ta seria za każdym razem mnie "zadowala";)
Stwierdzam, ze mam całe mnóstwo różowych lakierów, mimo, ze za różem nie przepadam, więc jak to możliwe?
Pozdrawiam, buziaki xxx.
lakierek fajny, ale gdyby nie ta perła, byłby już mój. pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńCiekawy odcień :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie lubię lakierów z avonu, mam jeden i to że po jednym dniu odpryskuje strasznie mnie zniechęciło a przyznam że niektóre kolory są naprawdę ładne.
OdpowiedzUsuńjeżeli masz ochotę zapraszam do udziału w moim pierwszym rozdaniu:)
http://pacyfikatorka.blogspot.com/2012/01/rozdanie.html
świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPaula, masz racje... po kilku godzinach juz mam starte końcówki... Dla mnie to jednak nie jest wielki problem;)
OdpowiedzUsuńWygląda tak ładnie, że chyba sobie go zamowię :)
OdpowiedzUsuńnono całkiem ładny, efekt jest bardzo ciekawy:-)
OdpowiedzUsuńNiedługo zamawiam pierwszy mój lakier z serii Avon 30 sekund ;)
OdpowiedzUsuń