Zawsze jak zaglądałam na Twojego bloga to tylko były paznokcie, a tu taka niespodzianka - tyle nowych rzeczy do nadrobienia. Już udało mi się obejrzeć kilka filmów :) Fajnie, że piszesz / nagrywasz o codziennym życiu. Gratuluję przeprowadzki i nowego lokum. W jakim mieście to jest? Widzę, że psy okupują Twojego męża jak coś ma do jedzenia. U mnie tak samo, przy mnie Paris raczej się nie domaga (bo jej nie daję), ale jak on coś je to zawsze przy nim siedzi ;)
Zazdroszczę, moje wyprowadzka nadal stoi pod znakiem zapytania, ale mam nadzieję że wkrótce wszystko zakończy się pomyślnie :)
OdpowiedzUsuńtrzymam mocne kciuki!
UsuńZawsze jak zaglądałam na Twojego bloga to tylko były paznokcie, a tu taka niespodzianka - tyle nowych rzeczy do nadrobienia. Już udało mi się obejrzeć kilka filmów :) Fajnie, że piszesz / nagrywasz o codziennym życiu. Gratuluję przeprowadzki i nowego lokum. W jakim mieście to jest?
OdpowiedzUsuńWidzę, że psy okupują Twojego męża jak coś ma do jedzenia. U mnie tak samo, przy mnie Paris raczej się nie domaga (bo jej nie daję), ale jak on coś je to zawsze przy nim siedzi ;)
ide odp do Ciebie :*
Usuń